Byłem...,ale niestety wyszedłem rozczarowany.
Jednak na samym wejściu zapowiadało się nieźle. Kilkanaście stoisk, spory ruch wewnątrz i całkiem przyjazna atmosfera, wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Niestety nie udało się organizatorom tego stanu zbyt długo utrzymać. Trafiłem na moment pokazu sukni ślubnych, a że Bóg poskąpił mi wzrostu, to przez chwilkę mogłem jedynie popatrzeć na czyjeś plecy. W sumie niewielki tłumek skutecznie blokował możliwość wypatrzenia sobie jakiegoś fajnego "gajerka" czy sukni. Nie mam nawyku rozpychania się łokciami, więc wycofałem się by dokładniej poprzyglądać się ofertom szanownych wystawców.
Stanowiska, nie powiem, prezentowały się dość dostojnie. Od razu rzuciło się w oczy stanowisko gdzie robiono make up jakiejś "pannicy". Dużo kolorowych cudów do malowania i sprawnie uwijająca się pani, mogło zadziałać na potencjalne klientki. Stanowisko kwiaciarni i elegancko przyozdobiony stół dla "młodej pary" ( chyba robota galerii M&M, sądząc po wizytówkach, bo niestety nikogo nie można było w danym momencie podpytać,...no ale był przecież pokaz ) to właściwie dwie rzeczy które mi się spodobały. Reszta - miernota! Jako potencjalny Pan Młody zostałem pozbawiony możliwości wyboru.
Planując ślub i wesele szukam sali, czy jak kto woli lokalu (oferta jednej jedynej Adrii, to dość skromny "wybór").
Przydałaby się również firma która o wygląd sali czy kościoła zadba (i o ile naprawdę oferta Galerii M&M mnie zainteresowała, to jednak brakowało mi innych propozycji)
Zespół!!! Jakiś drętwy duet, który nie dość że słabo śpiewał, to wykazywał się "błyskotliwą" konferansjerką, o czym mogła się przekonać Pani współprowadząca imprezę. Jeśli mają takie poczucie humoru to ja dziękuję za takie prowadzenie mojego wesela...no i oczywiście zespół ten nie miał żadnej konkurencji, bo i po co?
Fotograf, Kamerzysta ?? Któż by tego szukał na targach?? Wybór zero!! Chyba, że ten tłum co mi nie pozwolił popatrzeć na modelki i modeli, blokował dostęp do stanowisk foto i video.
Samochody, Limuzyny ?? Zgadnijcie...
...ale było za to mydło, kosmetyki, szkoła tańca, solarium, bank jakiś...
Niestety, ktoś tu chyba nie odrobił lekcji !!! Mam nadzieję, że organizatorzy tej "niedzielnej imprezki", następnym razem dokładniej zapoznają się z potrzebami przyszłych nowożeńców, a używanie wówczas słowa "Targi" będzie jak najbardziej na miejscu.
Za chęci +
Za Efekt -
P.S. ...no ale, że Morąg jest rynkiem bardzo weselnym - za tydzień mamy następne targi...a prędzej czy później o żeniaczce myśleć będę musiał, więc zawitam i tam.
